Gdy życie rozdaje kopniaki prawdziwe
Zdziwicie się pewnie, że przy okazji „Eratosfery” myślę o algorytmach i sztucznej inteligencji. To nie natręctwo z powodu wiadomości docierających ostatnio ze świata cyfrowych geniuszy, to potrzeba kontrapunktu i niuchanie wiatrów historii. W dodatku lubię balans; zawsze sprzyja klarowaniu myśli.
Janina Koźbiel, 26.11.23 | więcej...
Po zamknięciu książki długo nie mogłam sięgnąć po nic innego.
Ewelina Białogołąbek, 4.10.25 | Stukater.pl
W labiryncie podświadomości
Erato, muza poezji miłosnej, prezentowana jest zazwyczaj jako istota radosna, pozbawiona dylematów i zgryzot, których doświadczają poddani jej wpływom kochankowie i twórcy. Z drugiej strony sam Apollo, jej patron, nie był wolny od wahań nastrojów i udręk wynikających z niespełnionej miłości, co niezbicie dowodzi, że muza „pracowała” w materii trudnej, nieskłonnej do podporządkowania się jednoznacznie zaprogramowanym regułom.
dr Anna Karczewska, 20.02.25 | więcej...
... czym w ogóle jest sztuka dla pojedynczego człowieka?
kinga, 21.12.23 | Przeczytane. Napisane.
Każdy ma własne światło w głowie. Własne światło w najciemniejszym nawet łbie.
Maria Akida, 17.12.23 | Na ostrzu książki
|